Co tu dużo mówić – znowu spierniczyłam sprawę. Wiem to,
możecie mnie zlinczować.
Macie czasem tak, że zdajecie sobie z czegoś sprawę, ale tylko
w głębi siebie i wypływa to z Was dopiero, gdy zwróci na to uwagę ktoś inny?
Macie tak? Mi się właśnie przytrafiło coś takiego z Niewidzialną.
Pozwolę sobie zacytować komentarz Anonima z rozdziału 45:
Niestety, poziom bloga
spada z każdym rozdziałem. Zastanawiam się, dlaczego w takim razie wciąż na
niego zaglądam? Moze z przyzwyczajenia? A może dlatego, że wciąż mam nadzieję,
że opowiadanie zacznie byc pisane w lepszej jakości niz teraz. Jedno jest pewne.
Wątek blasie'go zdecydowanie zmarnowany. Mimo, że od początku wiedziałam, jak
sie wszystko potoczy, miałam nadzieję, że mnie czymś zaskoczysz. Niestety, nie
zrobiłas tego. Wszystko sie juz rozgrywa, jak w większości tego typu opowiadań.
Poczekam jeszcze na jeden rozdział i żegnam sie z blogiem. Byc moze ciekawość
weźmie górę i kiedys tu wrócę.
Nie chcę być ‘jak większość tego typu opowiadań’. Pewnie nie
zrobiłoby to na mnie wrażenia, gdyby chodziło o coś innego, ale Niewidzialna
jest całym moim sercem (dosłownie) i nie mogłabym zostawić jej w tak opłakanym
stanie, w jakim jest teraz. Myślałam też, żeby po prostu przyspieszyć
zakończenie, ale uznałam, że ten pomysł jest jeszcze gorszy. W sumie najgorszy
ze wszystkich, jakie dotychczas miałam. I zdecydowanie będzie zmarnowaniem
potencjału tej historii. Bo wiem, że taki ma. I nikt mi nie wmówi, że nie.
Boję się, że część z Was uzna, że nie potrafię pogodzić się z
krytyką (komentarzem powyżej), ale zaznaczam, że nie w tym rzecz. Przyjęłam te
słowa na klatę i, odkąd przeczytałam ten komentarz, dniami i nocami myślałam,
co mogę zmienić, żeby ‘poziom bloga nie spadał z każdym rozdziałem’. I wtedy
zdałam sobie sprawę, że mam za słabe podstawy, żeby to ratować. Z perspektywy
czasu widzę, które wątki powinnam poprowadzić lepiej, które dogłębniej
przemyśleć i, przede wszystkim, które powinnam zdecydowanie usunąć.
Wciąż zastanawiam się, co powinnam zrobić. Na pewno nie
zamknę tej historii, o nie. Nawet jeśli część z Was zostawi mnie przez te moje
ciągłe dramaty. Wcale nie będę miała Wam tego za złe. Każdemu w końcu puszczają
nerwy. Sama na Waszym miejscu pewnie już dawno rzuciłabym to wszystko w cholerę
i poszukała mniej problematycznej autorki, która potrafi poradzić sobie ze
swoim opowiadaniem.
Uprzedzając pytania – ciągle myślę, co jest lepsze i jak
tylko podejmę decyzję, czy zostaję tutaj i będę na siłę próbować z klasą
wybrnąć z tego bagna, czy zabiorę się (po raz trzeci niestety) za pisanie
wszystkiego od nowa, obiecuję dać Wam tutaj znać. A jeśli chcecie być
poinformowani o ewentualnej, nowej historii – zostawcie pod tym postem jakieś
namiary. Cokolwiek – adres bloga, maila... Byle nie gadu, bo nie żyję w zgodzie
z tym komunikatorem.
Ekhem. A jak Wy się na to zapatrujecie? Chętnie poznam Wasze
opinie.
Boże, co ten ktoś gada!
OdpowiedzUsuńkażdy rozdział jest świetny i tylko czekam na następny. codziennie wchodze i zaglądam. błagam nie kończ w takim momencie. Momencie kiedy Draco i Hermiona są pokłoceni..
nie marnuj swojej pracy przez jeden komentarz..
napisalas tyle rozdziałow i chcesz to zaprzepascic?
nie warto!
Twoje opowiadanie nie jest jak większośc. Jest zupełnie odmienne i pokazuje zupełnie inną historię miłości Dramione.
Pomyśl ile godzin spędziłas nad tym opowiadaniem. Pomyśl ile pozytywnych i miłych komentarzy naczytałaś (a było ich wiele). Pomyśl ile ludzi na Ciebie liczy. Ja wiem że każdy w życiu ma gorsze chwile, ale one mijają. Z czasem, ale mijają.
Masz niesamowit talent i nie pozwól tego sobie zaprzepaścić.
Zrobisz jak zechcesz ale wiedz że ja zawsze będę tu zaglądać.
Codziennie. Będę czekała choćby na notke informacyjną 'nowy rozdział 03.03'.
Przemyśl to jeszcze raz, od początku. Naprawdę. Mam nadzieje że choć troszkę mój komentarz wpłynie na twoją decyzję. Bo ja ciągle wierze, że się nie poddasz i postanowić kontynuować historie.
Jeśli nie masz weny, poczekaj chwilę aż wróci. Na siłe pisać nie masz co. I mówię to z ogromnym bólem serca.
P.R.Z.E.M.Ś.L. W.S.Z.Y.S.T.K.O !
Pozdrawiam Marysia.
Ps.Wierze w Ciebie. Jak bys chciała pogadać, pożalić się(choć pewnie masz do żalenia przyjaciólke;p ) mój email- mmaanniiaa4@wp.pl
Jeśli zdecydujesz się na pisanie nowego opowiadania to bardzo Cię proszę o poinformowanie mnie o nim :)
OdpowiedzUsuńA więc zacznę od początku. Na twój blog trafiłam jakiś czas temu i miałam okazję obserwować jak rozwija się to opowiadanie. Momentami było dziwnie, zabawnie, wzruszająco, a czasem nawet mi się nie podobało. Ale to były tylko niektóre, mało znaczące wątki czy dialogi, tego typu sprawy. Osobiście bardzo mi się podoba twój sposób pisania i generalnie pomysł. Nie uważam, że ta historia niebespiecznie zbliża się do typowego, oklepanego schematu. Dramione jest trudnym paringiem, który łatwo spiepieprzyć. Wiele opowiadań, które czytałam dobrze się zapowiadały, ale niestety po jakimś czasie autorki je przesładzały. U ciebie tak nie ma. Od samego początku jest ciekawie i ,co podkreśle, ORYGINALNIE. Tak, w jednej kwestii zgodzę się z anonimkiem hejterem - wątek Zabiniego jest dość przewidywalny i lekko przypomina brazylijską telenowelę, ale stanowi miłą odmianę przy zawiłych relacjach Draco i Hermiony. Rozumiem, że jak na razie nie żyjesz w zgodzie ze swoim blogiem, ale przemyśl wszystko, poukładaj sobie w głowie jakiś plan i daj sobie czas, a kto wie, może jeszcze między wami zaiskrzy? ;)I zgadzam się z Marysią, moją przedmówczynią, nie ma sensu pisać na siłę, to się mija z celem.W każdym bądź razie ja bd z niecierpliwością zaglądać tu i oczekiwać na nowy rozdział, bądź link do nowego opowiadania.Co byś nie postanowiła, ja wciąż bd cię uwielbiać.Jak by co to proszę o poinformowanie mnie na moim blogu: gnr-oom-nom-nom.blogspot.com. Nie martw się, może jeszcze sie ułoży. Ja w cb wierzę! :D
OdpowiedzUsuńTwoja wierna fanka.
~Draconis
Nie wiem jak innym, ale mnie blog bardzo się podoba. Jednak jeśli zdecydujesz się zacząć pisać coś innego, to proszę poinformuj mnie:
OdpowiedzUsuńwerka368@vp.pl
Pozdrawiam serdecznie
Mamy szukać "mniej problematycznej autorki"? ;P To właśnie Ty nią byłaś... xD! Mało kiedy idzie spotkać opowiadanie z ponad 40 rozdziałami, napisane w dobrym stylu i które ma w sobie coś, co lubisz (mam na myśli pairingi... ale ja sama nigdy wielką fanką Dramione nie byłam - zaczęłam czytać Twoje opowiadanie, bo wyróżniało się na tle innych).
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że przepisywanie wszystkiego od nowa... to nie zawsze dobry pomysł (szczególnie, gdy robi się to któryś raz z kolei). Czasami może to naprawdę podciąć skrzydła i zniechęcić do pisania, a samo przepisywanie będzie gorsze niż brak weny.
Na twoim miejscu chyba dociągnęłabym tę historię do końca (jeżeli jej pisanie aż tak bardzo cię męczy albo strofuje) i zabrałabym się za pisanie czegoś nowego, wystrzegając się w nowej historii błędów, które tutaj popełniłaś. Ewentualnie przepisywałabym to opowiadanie i równocześnie pisała coś nowego, żeby zaspokoić głód swoich czytelników ;P.
Skyler
Właściwie nie wiem, co napisać. Zaskoczyło mnie to. Choć kiedy zobaczyłam tytuł, przeczuwałam coś takiego.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam Cię poprzeć czy może nakrzyczeć na Ciebie. Z jednej strony doskonale Cię rozumiem. Sama piszę opowiadanie i czasem mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę. Ale jako czytelniczka... No cóż... Byłam z Niewidzialną jeszcze za czasów Onetu. Bardzo przeżyłam zamknięcie bloga, a kiedy znalazłam Cię tu, na Blogspocie, skakałam z radości! Nie często czytam Dramione, ale tutaj czekałam na każdy nowy rozdział.
Nie wiem co postanowisz. Jeśli naprawdę uważasz, że coś jest nie tak, może faktycznie zrób przerwę i zastanów się nad ewentualnymi poprawkami. Cokolwiek zadecydujesz, będę z Tobą :)
Jeśli będziesz pisać od nowa, daj znać u mnie na blogu :)
Pozdrawiam
Nie wiem, ile osób cię krytykowało, ale nie powinnaś opierać się na zdaniu tylko jednej osoby. Ja nie zauważyłam żadnego spadku poziomu bloga. Wręcz przeciwnie, akcja rozkręca się coraz bardziej :p. decyzja jednak należy do ciebie, więc jeśli jednak zdecydujesz się zacząć od nowa, informuj mnie na mail: katyperry@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam Twojego opowiadania, dopiero wróciłam do niego jakiś czas temu. Jednak nie wróciłam dlatego, że wcześniej nie miałam ochoty na to. Zgubiłam adres. I szczerze, to nie widzę wielkich zmian. Może i wątek z Blaisem jest trochę przewidywalny, aczkolwiek idzie się z tym pogodzić. Bo w końcu nie on tutaj jest głównym bohaterem.
OdpowiedzUsuńNo i brakuje trochę więcej Draco i Hermiony.
Rozumiem, że tamten komentarz zmusił Ciebie do zastanowienia się nad tym opowiadaniem, jednak jedna czy dwie, nawet trzy takie opinie, wcale nie powinny zaważyć na tym, czy pisać wszystko od nowa, czy może rzucić i nigdy nie wracać. Sama napisałaś, że ta historia jest Ci bliska, więc powinnaś jedynie zastanowić się nad nowym wątkiem, pomysłem. Bo wybrnąć z tego, można łatwo. Ale nie porzucaj czegoś, co lubisz. Bo czytelnicy zawsze się znajdą.
Nie mniej jednak, ta decyzja należy do Ciebie. I gdybyś podjęła tę drugą, czyli z rozpoczęciem nowej historii, proszę o poinformowanie na www.trzy-wspomnienia.blogspot.com
Pozdrawiam, Donna
Kiedy ktoś mnie pyta o dobre opowiadanie Dramione, zawsze odsyłam taką osobę na Twojego bloga. Piszesz naprawdę dobrze! Nieszablonowo, w dodatku trzymasz się ściśle oryginalnych charakterów postaci. Nie porzucaj bloga, którego tak zachwalam przed innymi. :)
OdpowiedzUsuń"Poziom bloga spada z każdym rozdziałem" niestety się z tym zgadzam. To nie jest to co kiedyś , ale mimo tego kocham Twoje opowiadanie i czytam je z przyjemnością. Rób to co kochasz czyli PISZ PISZ PISZ. Życze Ci weny! I czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPS: mam nadzieje że ta krytyka Cię nie zniechęci a będzie napędzała do działania :))
Pati
no tak zgadzajcie sie z tamtym anonimem a napewno będzie kontynułowac opowiadanie -.-
Usuńnapisałam tylko że idzie jej troche gorzej niż kiedyś , ale to nie znaczy że nie uwielbiam tego bloga. To jest naprawdę dobre opowiadanie!
UsuńNa niektórych krytyka działa motywująco mam nadzieje ża na Hope też! Pati
Uwielbiam czytać Twojego bloga jest jednym z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że pisanie bloga jest spełnianiem własnych marzeń i może jest to sposób odreagowania. Wiem, że piszesz dla nas - czytelników, bo to Cię motywuje, dodaje Ci skrzydeł. Jednak przypomnij sobie jak to było gdy zaczynałaś. Czy pisałaś dla siebie czy może od razu miałaś tłum fanów?
Czytam Twojego bloga od paru lat, każda nowa notka mnie cieszy. Nie zwracam uwagi na poziom pisania tylko na przekaz. Dokończ to opowiadanie. Jeśli masz nowe pomysły to napisz inną historię. Ja na pewno będę ją czytać :)
Alex
Nie będę rozwodzić się nad tym, że zarówno pomysł, jak i sam blog są świetne. Bo są! I masz na to niezbity dowód-komentarze,statystyki, stali czytelnicy.
OdpowiedzUsuńChciałabym żebyś przypomniała sobie dlaczego zaczęłaś pisać?;)
Pamiętasz swoje pierwsze kroki? Ilość wypisanych długopisów i porwanych kartek?
Przypominasz sobie ile razy zadawałaś sobie pytanie, czy warto to ciągnąć?
Założę się, że tak;)
Więc nie pozwól aby cokolwiek zabrało Ci radość z pisania!;)
Jak sama powiedziałaś byłoby szkoda marnować TAKI potencjał tylko dlatego, że ktoś zwrócił Ci uwagę na spadający "poziom bloga";) Każdy człowiek ma prawo do gorszych dni. Doceniam to, że mimo trudnego okresu jesteś w stanie systematycznie dodawać notki.
Ja też prowadziłam bloga o tej samej tematyce i poddałam się. Nie jestem z tego dumna. Teraz po bardzo długiej przerwie wróciłam do niego. Czytając swoje wypociny zaśmiewam się do łez ze swojej naiwności i marnych notek;) Dzięki tej przerwie mogłam złapać oddech i...Napisałam go od nowa. Ale nie zrobiłam tego tylko dla czytelników(których już niestety nie mam i to na swoje życzenie) ale też dla siebie. Chce zakończyć historię DH. I zrobię to;)Bo tak jak Ty kocham pisać. To mój sposób na zły nastrój, to moja ucieczka przed tym wszystkim co mnie boli i przeraża. Oczywiście jeśli masz ochotę zapoznać się z moją historią zapraszam na bloga: nieziemska-milosc-draco-i-hermiony.blog.onet.pl
jestem na etapie poprawiania rozdziałów i jeszcze troche mi tego zostało więc bd mogła zobaczyć JAK wyglądają MARNEJ JAKOŚCI wpisy;)
Ale nie o tym chciałam pisać, a jak zwykle popłynęłam...Przepraszam;)
Nie poddawaj się;) Pokarz na co Cię tak naprawdę stać. Jesteś o krok od zakończenia swojej genialnej historii.Więc weź głęboki wdech i zrób go. Nie bój się tego, że ktoś bd rozczarowany. Ludzie są różni i nie da się zadowolić ich wszystkich. Daj z siebie wszystko i włóż całe serducho a zobaczysz, że czytelnicy to docenią.
Z mojej strony to wszystko. Gdybyś chciała pogadać, zapraszam do siebie.
3mam kciuki za Ciebie i za Twoje opowiadanie;)
Ściskam ciepło;*
Trudno jest mi uwierzyc ze taka dobra autorka jak Ty mogla by byc taka jak wszystkie zaczelam pisac bloga i musze powiedziec ze poniekad jestes dla mnie inspiracja wiec nie poddawaj sie i napewno bede do ciebie zagladac ;)
OdpowiedzUsuńHope!
OdpowiedzUsuńJestem Twoim wiernym, niestety skrytym ze względu na brak czasu (nigdy nie komentowałam, wybacz), czytelnikiem. Jestem tutaj od początku, tak mówię tutaj też o onecie. Z przyśpieszonym biciem serca oczekuję zawsze na kolejny rozdział, śledzę losy bohaterów. Wiele razu wycisnęłaś ze mnie łzy, przywołałaś uśmiech na twarzy.. Wiele razy zazdrościłam Ci takiego talentu! :)
Owszem ostatnimi czasy posty stawały się coraz krótsze, owszem losy bohaterów nie potoczyły się tak jakbym chciała ale.. no proszę Cię.. Moim zdaniem blog nie tracił na jakości!
Moim skromnym zdaniem jesteś jedną z lepszych blogowych Dramionowych pisarek, na które trafiłam.
Nie wiem co więcej napisać.. W końcu rzadko to robię bo lubię zagłębiać się w lekturę komentując w myślach.. Naprawdę uwielbiam Twoje opowiadanie i przyznaję, że wciągnęło mnie na maksa!
A jako uwielbiająca szczęśliwe zakończenia.. Mam nadzieję, że w końcu Draco będzie z Hermioną..
Jeśli mogłabyś to poinformuj mnie na email..
ksiezycozerna@gmail.com
TWOJA WIERNA CZYTELNICZKA! <3
Jestem jedną z tych czytelniczek, które rzadko się udzielają, nawet bardzo, ale kocham twoje opowiadanie, dosłownie. Osobiście, bardzo chcę, żebyś dalej pisała to opowiadanie, ale jeśli będziesz robić to na siłę, to poziom rozdziałów będzie się zniżał. Nawet, jeśli zaczniesz pisać od nowa, to i tak będę czytać twoje notki z zapałem, bo piszesz niesamowicie. Rób, co myślisz za słuszne, tylko tyle mogę powiedzieć.
OdpowiedzUsuńOczywiście chcę, żebyś mnie powiadomiła o zmianach itp. Tu jest blog, na którym możesz napisać: http://www.jestes-moim-wrogiem-kochanie.blogspot.com/
~Sectumsempra
Jeszcze tu nigdy nie komentowałam, więc kiedyś musi być ten pierwszy raz. Wymyśliłaś genialną historię, ale na pewno tak się zdarza, że nie wiesz co dalej napisać. Nie poddawaj się. Fajnie piszesz. A twoje opowiadanie jest jednym z najlepszych, które czytałam. Jeśli mogłabyś poinformuj mnie na e-mail : tygrys130899@gmail.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pierwszy raz piszę tu komentarz :) Napisałaś piękne opowiadanie i mam nadzieje że je skończysz. Rozumiem, że teraz jest Ci ciężko :C A nawet jeśli napiszesz od nowa to i tak będę stałą czytelniczką, choc nie powiem że ten jest cudowny, ale zrozumiem każdą twoją decyzję. Życzę Ci abyś skończyła to opowiadanie jak najlepiej i żebyś miała dużoo pomysłów, i jak największej weny. Powodzenia ♥♥♥
OdpowiedzUsuńBoże , Hope nie przejmuj się jakimś gównianym anonimem !! Twój blog jest świetny , genialny , rewelacyjny !!!! ♥ Wcale poziom nie spada czy coś... Jest taki dobry , jak i był ! I masz mi nie kończyć tego opowiadania , bo Cię zakatrupię :*
OdpowiedzUsuńTwa wieerna czytelniczka
Ja bym mogła nie zaglądać na niewidzialną ???? Nawet o tym nie marz ! :D
A no i mój email wera1999@spoko.pl
OdpowiedzUsuńJeżeli możesz to informuj mnie pod numer telefonu: 785034731.
OdpowiedzUsuńMożesz również pisać z bramki. :)
To opowiadanie jest super super super!! Masz talent pisz i nigdy nie przestawaj! p ale w sumie tam ma ktos troche racji - watek Blaise'a jest moim zdaniem napisany tylko na jakieś 60 % twoich możliwości pisarskich. Ale nie poddawaj się, skoro zaszłaś tak daleko !! Czekam na rozdział
OdpowiedzUsuńWitam ;)
OdpowiedzUsuńChciałam ci powiedzieć, że czytam twojego bloga wręcz nałogowo, ale nigdy nie miałam wystarczająco czasu by skomentować porządnie jakiś rozdział, za co strasznie przepraszam. Obiecuję, że komentarze teraz będą pojawiać się systematycznie.
Ale wracając. Gdy zobaczyłam komentarz "anonimki" musiałam się odezwać, bo coś mi się zdaje, że ta sama osoba jeździ po kilku blogach na raz. Nie chcę tu mówić, iż jestem tego pewna ale... po prostu mam takie wrażenie po stylu, w którym napisany jest koment.
"Poziom bloga spada z każdym rozdziałem" - czytałam to już chyba z 4 razy na różnych blogach. To się staje aż nudne, jak cały czas słyszę to samo.
Prowadziłam już chyba z 5 blogów i uwierz mi poziom twojego opowiadania nie spada, tylko ty się po prostu rozwijasz. To przecież jasne, że nie bd tak samo pisała jak przy pierwszym rozdziale, czy tez drugim, co nie znaczy, że jest gorzej! Ba! Moim zdaniem jest o wiele lepiej.
Wiadomo, iż każdy może się do czegoś przyczepić ( np. wątek z Blaise'm) lecz to jeszcze o niczym nie świadczy.
My, twoi fani i czytelnicy nie powinnyśmy wymagać na tobie presji, typu "jeszcze jeden rozdział i żegnam się z blogiem" Nie dodaje to motywacji nieprawdaż? :)
Chcę ci tylko powiedzieć, żebyś się nie przejmowała tak bardzo tym, że ktoś wyraził tak surową opinię. Nie można wszystkim dogodzić, prawda? ^^
Kiedyś też brałam to sobie do serca, ale po tym jak pewien "anomimek" skomentował mój (nasz; prowadzę wspólny blog z przyjaciółką, również dramione, więc jeżeli masz ochotę to zapraszam for-hate-to-love.blogspot.com) najnowszy rozdział, po prostu przestałam. W dyskusję wdawać się z takimi osobami więcej nie będę, a z resztą gdyby sławni pisarze (kto wie, może kiedyś też taką będziesz? :D) poddawali się po jednej negatywnej opinii, nigdy nie zrobili takiej kariery ;) Weź dla przykłady JK Rowling :D Odrzucali wydania Harrego Pottera z 7 razy a mimo to się nie poddała. Warto było prawda? ;)
No, także tyle ci chwiałam powiedzieć, i mam nadzieję, że nie poddasz się kochana ;)
A tak na marginesie, mogłabyś mnie informować na bieżąco? Tu podam ci mój numer gg a adres bloga już masz wyżej :) 17234740
Pozdrawiam i całuję! ;*
potwierdzam twoje przypuszczenie na początku ;p
Usuńanionim już na kilku blogach Dramione tak pisał, i możliwe że to ten sam .
o ile się nie mylę, Skyler- u Ciebie też ktoś taki się pojawił .
Pozdrawiam M.
och no to teraz już nie mam wątpliwości, ci powiem, bo teraz ogarnęłam bloga Angusy i również jest to samo napisane. Ech.... naprawdę nie rozumiem takich ludzi :)
UsuńI tak potwierdzam, u mnie na blogu też ktoś taki się pojawił i na początku się tym przejęłam ale teraz jak patrzę na wszystkie wspaniałe opowiadania, które ten "anonim" komentuje negatywnie, to myślę tylko " nie dogodzisz wszystkim!" ;)
Pozdrawiam :)
poprostu ten ktoś zazdrości Wam niewątpilwego talentu ;p
Usuńniewiem co Anonim bierze i co ma z głową ale to nie jest dobre xd
Zgadzam się, że Wam po prostu zazdrości. Sam nie umie napisać czegoś porządnego, więc będzie podcinał skrzydła innych! Nienawidzę takich ludzi!
UsuńA teraz zwracam się bezpośrednio do Hope, która ma bardzo podobnego nicka do mnie xD
Nie przejmuj się takimi komentarzami! Nasz niesamowity talent, który nie może być zaprzepaszczony przez jakieś dziecko z problemami :)
Niestety nie byłam z Tobą od początku i bardzo żałuję :( Ale gdy wpadłam na tego bloga momentalnie się zakochałam!! Nie komentowałam, gdyż czytałam to po nocach i nie chciałam obudzić rodziców waląc w klawiaturę. Niekiedy wręcz piszczałam w poduszkę!!
Nawet jeżeli zamkniesz tą historię i zaczniesz pisać coś nowego, ja zawsze będę z Tobą!!
Jeszcze raz nie przejmuj się jakimś bachorem i rób to co kochasz :)
Poinformujesz mnie na moim blogu co zamierzasz zrobić?? Bardzo Cię o to proszę :)
www.dramione-zakazana-historia.blogspot.com
Pozdrawiam i ściskam mocno
Twoja wierna fanka
~hope~
Ja uwielbiam tę historię i chętnie dowiem się, jakie są Twoje pomysły na ciąg dalszy. Natomiast jeżeli mimo wszystko zdecydujesz się zacząć od nowa, to bardzo Cię proszę o poinformowanie.
OdpowiedzUsuńMail: shiyuu@interia.pl
Pozdrawiam i buziaki! :*
Widzę, że ktoś tutaj na blogspocie również używa tego samego nicku co ja, ale co tam. Myślałam, że nam odpiszesz na komentarze, ale jakoś Ci to nie idzie... więc zostawiam maila:
OdpowiedzUsuńkasiaczapek@gmail.com
Skyler (ze starych czasów onetu)
PS: Jak zaczniesz pisać coś nowego, to daj znać ;) xoxo
Och, szkoda, że tak postanowiłaś, chociaż nie wiem, może wyjdzie Ci to na dobre? Liczę jedynie, że wrócisz, bo ja będę czekać na kolejny rozdział. I tak naprawdę mogłabym się podpisać pod większością pozostawionych tu komentarzy. Nawet ujawnili się ci, którzy wcześniej nie komentowali. :)
OdpowiedzUsuńA jakby coś to adres mojego bloga: http://mgielne-sny.blogspot.com/
Pozdrawiam! <3
i jak? postanowiłaś coś? :c
OdpowiedzUsuńTrzeba pisać coś, co przyciągnie uwagę bardziej wymagających widzów. Przekopałam mnóstwo blogów o takiej tematyce i mogę z ręką na sercu przyznać, że wasza mentorka powiela te same schematy. A szkoda, bo blog miał/ma potencjał. Koleżanki tutaj wylizują nogi hope, a ta na podstawkę dziękuje im i wklepuje w poście opinie szczerej osoby, która nie była zresztą jedyną niepochlebną, tym samym skazując anonima na nagonkę ze strony fanatyczek. To brak klasy. Nie wspominając już o wyzywaniu Anonima przez czytających. To już czysty przypadek upadku moralnego, drogie panie. Nie sztuką jest dodawanie bezsensownych opisów - niebo jest niebieskie, krew ma barwę czerwieni. Nie widzę w jej opowiadaniu geniuszu, aczkolwiek nie jest ono złe. Każdy w końcu od czegoś zaczyna. Grunt to rozwijanie się. Poza tym, ciekawa opowieść zrekompensuje wiele braków w kunszcie. A tutaj historia nie różni się wiele od innych, poza niektórymi wstawkami. Weźcie trochę więcej pokopcie w internecie. Można posiadać talent, ale bez kunsztu, pomysłu i doskonalenia stylu pisania, nie zajdzie się daleko. Koleżanki próbują dyktować autorce, jak powinien wyglądać jej styl. Zasypują ją samymi pochlebstwami, przez co ona rozleniwia się i momentami pisze bzdety - normalnie 3 po 3. Nie zaszkodzi jej odrobiny samokrytyki. Teraz czekam na oburzenie z waszej strony. Pozdrawiam, i do usłyszenia.
OdpowiedzUsuńPS: Mimo wszystko życzę autorce, aby stanęła ponownie na nogi. Przerwa dobrze jej zrobi.
- Wasza konstruktywnie opiniująca
Chichotka, L.
okeeej. skoro czekasz na oburzenie z mojej strony to proszę bardzo.
UsuńPo pierwsze- jak to powiedziałaś "koleżanki tutaj wylizują nogi hope" - mamy za co to ją chwalimy. Bo odwaliła kawał dobrej roboty. Wytrwała te 45 rozdziałów i dziękuje za to Bogu. Bo niektóre "pisareczki" przerywają swoje historie po pięciu rozdziałach bo im wena padła..
Po drugie- nie spotkałam się jeszcze z blogiem o podobnej tematyce. Proszę, podaj linki a z chęcią przeczytam. wiesz, ja taką zagorzałą fanką Dramione nie jestem i nie szukam nowych opowiadań po nocach. Te które ktoś poleca- czytam.
Po trzecie- dodawanie bezsensownych opisów? To co byś chciała? same dialogi? śmieszna jesteś. spotkałas sie tu z opisem "niebo niebieskie" ? ja nie. a opisy występują w każdym opowiadaniu, każdej książce i to one nadają opowiadaniu charakter.
Po czwarte- widzę że jesteś "wielkim" znawcą. Zacznij pisać opowiadanie i zobaczymy jak Ty sobie radzisz.
Po piąte- coś ci się nie podoba? nikt nie każe ci czytać. w prawym górnym okienku znajduję się krzyżyk. nacisniesz go i już cię nie ma.
Koniec. Dziękuje.
Powyższy Anonimie, zdaje się, że od "po drugie" do "po piąte" nie przemyślałaś tego, co piszesz. Nie zgadzam się z Cichotką, bo styl pisania hope ma coś w sobie, ale twój komentarz rzuca złe światło na resztę czytelników tego bloga...
UsuńA co do Cichotki - może i hope powielała pewne schematy, ale w pisaniu wszystko zdaje się być schematem. Wszystko, co wymyśliłeś, ktoś już kiedyś wymyślił i najprawdopodobniej opisał - nic nie jest nowe. Zdaje się również, że to tylko jeden czytelnik "wyzywał" Anonima, więc nie wrzucaj nas wszystkich do jednego worka.
Poza tym twój komentarz jest w pewien sposób przesączony poczuciem, że przez posiadanie i wyrażenie swojej "niepopularnej" opinii jesteś lepsza od nas wszystkich...
Skyler, xoxo.
A może faktycznie czasem lepiej poszperać i poszukać? Z reguły nie czytuję blogów, bo (wasz ulubiony zwrot) są szablonowe. Możecie mi wierzyć lub nie, przeczytałam masę blogów o tej tematyce i tylko niewiele zaciekawiło mnie swoją treścią. Przeniosłam się na fora internetowe, gdzie teksty są kontrolowane przez osoby, które są dobrymi pisarzami. Tam was odsyłam, żeby sobie poczytać. Sama pisze jedno ff i wiem, jak ciężko jest o dobry pomysł (dobrze, że mam dosyć kreatywny mózg). A styl? Szczerze, jako taki. Czyta się łatwo, ale nie powala. Teraz czekam na konstruktywną krytykę mego komentarza. xoxo, marnotrawna
UsuńAnonimie Anonimowy18 marca 2013 20:09
OdpowiedzUsuńPróbując uratować swój tyłek, jeszcze bardziej go pogrzebałaś. Tak jak późniejszy Anonimowy stwierdził - Rzucasz złe światło na resztę czytelników bloga. Argumentacja powinna być przemyślana. Prawda w oczy kole? Z pewnością, twoje wyimaginowane wypowiedzi można podpiąć pod groteskę, a jakże. Jednakże odpowiem na najzabawniejszy.
Po trzecie- dodawanie bezsensownych opisów? To co byś chciała? same dialogi? śmieszna jesteś. spotkałaś się tu z opisem "niebo niebieskie" ? ja nie. a opisy występują w każdym opowiadaniu, każdej książce i to one nadają opowiadaniu charakter.
Opisy dotyczyły się osób komentujących tego bloga, będących na twoim poziomie. W żadnym wypadku hope. Trzeba mieć tupet, żeby w pewien sposób siebie do niej przyrównać, gdyż ona ma coś do zaoferowania, a ty świecisz pustką.
Na szczęście jest tutaj wielu czytających na poziomie.
Zapewne cięte słowa leciały tylko od jednej, oczywiście. Co, prawda w oczy kole? Takie jest obecne społeczeństwo. Nie potrafi zaakceptować odmiennej opinii. No bo w końcu sprawiedliwość, to tylko iluzja.
Poczucie kontroli oraz władzy, rzecz ludzka. Planuję wybudować sobie niebawem swój własny Panteon, gdzie główną rolę świadków, pełnilibyście wy, śmiertelnicy. Wręcz komiczne. Jeżeli tak bardzo rani cię opinia innych, może nie powinnaś się udzielać, szlachetna Anonimko (Skyler)? Ot, takie droczenie się :P Czas na apogeum frustracji, czyli kontrowersji ciąg dalszy. Zwrócę ci uwagę na pewną rzecz, bo najwidoczniej ty także masz wysoki system wartości oraz cnót. Jakież to frasobliwe! Gdybym faktycznie chciała wam wcisnąć taki kit, użyłabym zdecydowanie szerszego wachlarza słów oraz opinii. Przecież, kontynuacja tyrad byłaby aktem miłosierdzia.
Buziaczki, uściski. Jeśli chcesz, mogę tu jeszcze wejść. Ewentualnie do potyczek słownych, zapraszam na GG, jeżeli naprawdę chcesz podbijać czyjąś charakterystyczną opinię. Frustrację wyładowałaś, następnym razem postaramy się, żeby pod postem znajdowały się same pozytywne komentarze. :)
Pod moją nieobecność, możecie się spierać. Stosunek nienawiści to rzecz, która dodaje skrzydeł. A moje są podcięte, więc muszę je jakoś zregenerować. :)
OdpowiedzUsuńwróć proszę ! to opowiadanie jest tego warte !
OdpowiedzUsuńDziewczyno jesteś genialna! Nie słuchaj co ten anonim gada. Pisz dalej tak tak piszesz teraz! Czekam Na kolejny rozdział. Niektórzy nie mają po prostu Co robić i hejtują.
OdpowiedzUsuńWiekszośc komentarzy pod rozdzialami jest pozytywna, nagle negatywny i juz rzucasz pisanie? Przeciez nie wszystkim musi sie podobac, pogodz sie z tym. Moim zdaniem piszesz świetnie, super pomysł na historie. Mam nadzieje, ze nie zostawisz tego bloga, naprawde nie warto. Bede tu zagladac i mam nadzieje ze w koncu pojawi sie nowy rozdzial, pozdrawiam i trzymam kciuki, nie poddawaj sie! ;)
OdpowiedzUsuńJulka
Czekamy na kolejne rozdziały
OdpowiedzUsuńPati
wróc do nas :c ♥
OdpowiedzUsuńCzekam czekam i mam nadzieje że się doczekam.. wracaj szybko bo świetnie piszesz...
OdpowiedzUsuńWróć hope , proszę cię wróć , bo tęsknie ! :* :(
OdpowiedzUsuńJeśli tylko kiedykolwiek zdecydujesz się dalej pisać tego bloga lub napiszesz cokolwiek innego proszę daj mi znać. Mój e-mail to xenia_annalina@interia.pl
OdpowiedzUsuńMi Niewidzialna się bardzo spodobała i chciałabym by była kontynuowana. Piszesz rewelacyjnie i nie do końca wiem o co chodziło w komentarzu anonima, który został przez autorkę bloga przytoczony.
OdpowiedzUsuńAni razu nie skomentowałam żadnego opowiadania o tematyce Dramione, ale tutaj musiałam.