Przepraszam, ale na chwilę obecną nie dam rady wrócić na
Niewidzialną. Kocham ją całym sercem, ale nie potrafię już kontynuować tej
historii. Nadal zamierzam ją skończyć, ale myślę, że znów zacznę pisać od nowa.
Na razie jednak potrzebuję czasu. Muszę odpocząć od Lucy, bo zrobiła się
strasznie nieznośna i dopracować Toma, który wymknął mi się spod kontroli. Poza
tym czuję, że potrzebuję podszlifować swój kunszt, zanim tu wrócę.
Wielowątkowość mnie przerosła. I wykończyła, serio.
Dziękuję za tak liczne komentarze, które pojawiły się pod
ogłoszeniem. Gdyby nie Wy, nnm zniknęłoby pewnie z blogosfery, a ja całkowicie
porzuciłabym pisanie. Pokazaliście mi jednak, że warto zostać i sprawiliście,
że uwierzyłam w siebie i w to, że mogę jeszcze trochę powalczyć.
Chcę dalej ćwiczyć, więc założyłam teatr-swiata. Tak, znów
Dramione; nie, to nie będzie druga Niewidzialna; nie, to nie będzie taki tasiemiec,
jak powstał tutaj. Chcę po prostu, żeby istniało opowiadanie, które zmuszać
mnie będzie, żebym przynajmniej raz na tydzień może dwa, przysiadła do
komputera i zmusiła się do wykrzesania z siebie kilku zdań. Zdecydowanie
wyszłam z wprawy i liczę, że ten blog pomoże mi odzyskać tę część siebie, którą
zgubiłam już jakiś czas temu.
Po więcej informacji zapraszam już na Teatr. Wszystkie rady,
komentarze mile widziane! Bo czym wcześniej zacznę zauważać swoje błędy – tym lepiej.
PS Strona nie funkcjonuje jeszcze tak, jak powinna, ale
wciąż wprowadzam poprawki. Wszystkie błędy będą stopniowo eliminowane,
obiecuję. Na razie walczę z grafiką.
Kocham Was, moje Wy dobre duszyczki ;*
EDIT:
Wybaczcie, że nie odpowiadałam na bieżąco na komentarze pod
poprzednim ogłoszeniem, ale chciałam wszystko dokładnie sobie przemyśleć, bez
wdawania się w dyskusje. Nie zrozumcie mnie źle – czytałam uważnie Wasze
opinie, ale chciałam, żeby decyzja, jaką podejmę, była tylko i wyłącznie moja.
Żeby nie wyszło, że kontynuuję Niewidzialną na siłę, czy coś. Niemniej wiele
słów było bardzo motywujących i pomogło mi zdecydować o pewnych aspektach mojej
dalszej twórczości.
Wydaje mi się, że odpowiadanie na tamte komentarze nie ma
już sensu, bo większość z Was pytała, co dalej planuję, a odpowiedź macie
powyżej. Jednak jeśli ktoś chciałby, żebym mimo wszystko odpisała, bo zawarł u
siebie w komentarzu coś, co go bardzo intryguje – niech po prostu da mi znać po
tym postem.
Nie przynudzam już. Branoc.
Tak więc decyzja zapadła. Ale to dobrze, bo chyba najgorsze co może przytrafić się pisarzowi to trwanie w zawieszeniu. Hope, trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że po złapaniu oddechu poczujesz się lepiej;)Rób to, co dyktuje Ci serducho. Nic co powstaje pod jego dyktando nie jest złe więc nie daj sobie wmówić zazdrośnikom, że jest inaczej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo weny i wytrwałości!;)
Szkoda, że to opowiadania na razie nie będzie kontynuowane, a gdyby było to pisane od nowa. Będę czytała Teatr.
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno za Ciebie kciuki, mam nadzieje że odnajdziesz wene, i siłe do pisania :>
OdpowiedzUsuńbaardzo się ucieszyłam że będziesz prowadziła drugiego bloga Dramione ;p
więc zmykam go czytać ;p
Pozdrawiam M.
szkoda że nie będzie cd. ale jeśli sama nie jesteś zadowolona z swojej pracy to nie ma nawet sensu żebyś wstawiała coś na siłę. mam nadzieję że 2gie opowiadanie będzie równie dobre jak to :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę weny
SIE
Jasne, że wpadnę na Teatr :) Chyba nigdy bym nie przegapiała okazji, żeby dalej towarzyszyć Ci w pisaniu :) Wiesz, że jestem z Tobą od czasów onetu, kiedy jeszcze zgłosiłaś się do oceny na Literackiej. Zamierzam zostać z Tobą, czy to będzie "Niewidzialna nić miłości" czy też "Teatr świata".
OdpowiedzUsuńKto wie? Może już za niedługo nabierzesz nowych chęci i będziesz kontynuować? Powiem Ci szczerze, że ja doskonale Cię rozumiem. Mi z Licencji też wyszedł tasiemiec (haha, w zamyśle miało być 30 postów, a jest ponad 40 i końca nie widać :) i czasem po prostu tracę chęć, zwyczajnie mi się nie chce, rzygam Rose i Scorpiusem... ale to mija, przychodzi wena. Tobie też minie, zobaczysz :) Nim się obejrzysz!
No, żegnam się, życzę weny i wytrwałości.
Pozdrawiam serdecznie!
Wspaniale czyta się twoje opowiadanie. Liczę ze wrócisz do niego najszybciej jak będzie to możliwe.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny.
Jeśli masz ochotę odwiedź i skomentuj:
mionkaijejzycie.blogujaca.pl
Okey, okey będę czytała też Teatr :D Poukładaj sobie wszystko z Nicią i wróć jak będziesz już gotowa. Pamiętaj, zawsze będę czytać Twoje Wyroby heh XD :* Trzymaj się i dużo weny życzę :* Wracaj jak najszybciej <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zostajesz :) Już nie mogę się doczekać pierwszej notki "Teatru" . Mam nadzieję, że nabierzesz za niedługo weny i wrócisz do Niewidzialnej :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś tutaj wrocisz bo strasznie wciągnęlo mnie to opowiadanie. Ale bede rownież śledziła Teatr. Trzymaj sie Hope. :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś tutaj wrocisz bo strasznie wciągnęlo mnie to opowiadanie. Ale bede rownież śledziła Teatr. Trzymaj sie Hope. :*
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno trafiłam na twoje Dramione, ale jest cudowne i piękne *.*
OdpowiedzUsuńPod koniec zaczęli mnie trochę wkurzać Miona i Malfoy, są zbyt jakby to powiedzieć......nierozsądni, niedorośli?
Hermiona naprawdę zaczyna widzieć tylko czubek własnego nosa, a Malfoy jest w sumie troche niepoważny, ponieważ czego się spodziewał, że Miona rzuci mu się na szyję, bo ją uratował. Powinni porozmawiać.....
Jeśli skończysz to Dramione (czego Ci z całego serca życzę) to dokończę je czytać z największa przyjemnością. Bardzo mi się podobają wymyślone postacie, jak i Ron i Ginny, a szczególnie Blasie w Twoim wydaniu. :)
Moja kochana hope..
OdpowiedzUsuńgdzie ty jesteś?? :((
ja wciąż czekam...... ♥♥
strasznie spodobało mi się to opowiadanie i kurcze nie zostawiaj go !!! Nadal czekam na rozdziały .... tyle pytań Co bd z Draco i Hermioną itp. !!
OdpowiedzUsuńWracaj i pisz dalej bo to jedno z lepszych opowiadań Dramione jakie czytałam !!
Ja też czekam :))
OdpowiedzUsuńPati