niedziela, 20 lipca 2014

Utracona nadzieja: Prolog





„– Zatrzymaj się, Potter.
Obrócił się błyskawicznie. Zobaczył Crabbe’a i Goyle’a z wycelowanymi w niego różdżkami. A w wąskiej szparze między ich szyderczymi twarzami ujrzał Dracona Malfoya.
– Masz moją różdżkę, Potter – powiedział Malfoy, wystawiając swoją między Crabbe’a i Goyle’a.
– Już nie jest twoja – wydyszał Harry, ściskając mocniej głogową różdżkę. – Zwycięzca bierze wszystko, Malfoy.”*

(…)

„– Nie! – krzyknął Malfoy, przytrzymując rękę Crabbe’a, który już chciał powtórzyć zaklęcie. – Jak rozwalisz cały pokój, możemy nie znaleźć tego jakiegoś diademu!
– No i co z tego? – zdziwił się Crabbe, oswobodzając rękę – Czarny Pan chce dorwać Pottera, po co nam ten cały daj-dym?
– Potter po to tu przyszedł – powiedział Malfoy, z trudem ukrywając zniecierpliwienie tępotą swoich kolegów – więc to musi znaczyć…
– Co musi znaczyć? – warknął Crabbe. – A kogo obchodzi, co ty sobie myślisz, Draco? Kicham na twoje rozkazy. Ty i twój stary jesteście już skończeni.”*

*

„– Nieee! To… zbyt… niebezpieczne! – ryknął Ron, ale Harry już zrobił gwałtowny zwrot w powietrzu.
Okulary dawały mu pewną ochronę przed dymem. Przeczesywał wzrokiem szalejącą pod nim pożogę, szukając jakiegoś znaku życia, jakiejś nogi, ręki, twarzy jeszcze nie spalonych na węgiel…
I wreszcie ich zobaczył: Malfoy obejmował nieprzytomnego Goyle’a, tkwiąc na szczycie chwiejnego stosu zwęglonych biurek. Zanurkował ku nim. Malfoy dostrzegł go i wyciągnął rękę, ale choć Harry zdołał ją uchwycić, natychmiast zrozumiał, że to na nic: Goyle był za ciężki i spocona dłoń Malfoya wyśliznęła mu się z ręki…
– HARRY, ZABIJĘ CIĘ, JEŚLI PRZEZ NICH ZGINIEMY! – usłyszał krzyk Rona.”*

(…)

„I nagle, poprzez kłęby dymu, dostrzegł prostokątną plamę na ścianie, skierował tam miotłę i po chwili odetchnął głęboko świeżym powietrzem, zanim uderzyli w przeciwległy mur korytarza za drzwiami.
Malfoy spadł z miotły i leżał twarzą w dół, dysząc, kaszląc i wymiotując. Harry przetoczył się na plecy i usiadł. Drzwi do Pokoju Życzeń znikły, a opodal zobaczył Rona i Hermionę siedzących na podłodze obok wciąż nieprzytomnego Goyle’a. Oni też zachłystywali się świeżym powietrzem.
– C-rabbe – wykrztusił Malfoy, gdy tylko odzyskał mowę – C-Crabbe…
– Nie żyje – odrzekł szorstko Ron.”*

*

„– Jestem Draco Malfoy! Jestem po waszej stronie!
Draco stał u szczytu schodów, błagając o litość jakiegoś zamaskowanego śmierciożercę. Harry trafił w biegu śmierciożercę zaklęciem oszałamiającym. Malfoy rozejrzał się szukając swojego wybawcy, a Ron spod peleryny rąbnął go pięścią w twarz. Malfoy upadł na leżącego bezwładnie śmierciożercę. Krew ciekła mu z warg, a na jego twarzy malowało się głębokie zdumienie.
– Już po raz drugi tej nocy uratowaliśmy ci życie, obłudny gnojku.”*


*fragmenty zaczerpnięte z książki „Harry Potter i Insygnia Śmierci” autorstwa J.K. Rowling. PODKREŚLAM, NIE SĄ MOJEGO AUTORSTWA.



11 komentarzy:

  1. Witam :) Szukałam jakiego opowiadanie o Dramione i znalazłam. Widzę prolog na razie więc postanowiłam przeczytać. No i na razie możemy tylko wnioskowac w jakich czasach będzie się to działo.
    Czekam na pierwszy rozdział. Wtedy skomentuje dłużej.
    Pozdrawiam
    Marzycielka

    Ps. zapraszam do siebie. Zostawiłam Spam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a raczej miałam zamiar ale u ciebie nie ma takiej zakładki. więc zapraszam na opowiadnie fantsy o Aniołach.

      Usuń
  2. Hope, cieszę się, że wreszcie wróciłaś :*. Życzę ci dużo weny na nowy początek. Już dawno przestałam czytać dramione, ale na twój blog wchodziłam co jakiś czas. Szkoda tylko, że w prologu zamieściłaś jedynie fragmenty książki, bo pamiętam, że uwielbiałam twój styl i umiejętność okazywania uczuć. Czekam na rozdział, pozdrowienia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się cieszę widząc swoich starych czytelników! :*
      Mam nadzieję, że nie zawiodę Cię pierwszym rozdziałem :)
      Również pozdrawiam! ;*

      Usuń
  3. Chętnie wezmę się za twoje Dramione, czekam na pierwszy rozdział.
    Zapraszam do mnie,
    http://h-potter-fanfiction.blogspot.com/

    Życzę Miłego Dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hope :) Jak się cieszę, że wróciłaś. Ciekawy pomysł na prolog, ale czekam na Twoje zdania.
    Weny i zakończenia opowiadania (kiedyś tam :P), Pani Black

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze wracam ;) czasem zajmuje mi to dłużej, czasem krócej, ale w końcu zawsze zatęsknię za starymi śmieciami.
      Dziękuję! ;*

      Usuń
  5. Hope!!! Jesteś nareszcie. Super że dzisiaj tu weszłam. Już się nie moge doczekac, aż napiszesz coś od siebie :)
    Twoja wierna
    Pati

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż ciężko mi uwierzyć, że ktoś tu jeszcze zaglądał... Myślałam, że zostałam już tylko ja :)
      Pati, czym by była Niewidzialna bez Ciebie? <3 odkąd pamiętam, zawsze byłaś. Dziękuję, że wciąż jesteś! ;*

      Usuń
  6. Ciekawy pomysł na prolog z fragmentów książki, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. W dodatku to dość wymowne sceny, Draco przechodzi na drugą stronę, odwraca się od Voldemorta.
    Nieźle, więc idę dalej
    Croy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy od razu się odwraca... Bardziej chodziło mi o to, że rodzina Malfoyów przestaje być tak szanowana ^^

      Usuń

Theme by MIA